Wszystko jest energią. Jeszcze nie tak dawno nie mieściło mi się to głowie. Każdą niewytłumaczalną sytuację próbowałam wytłumaczyć sobie logicznie. A to dlatego, że zazwyczaj pojmujemy świat umysłem. To, czego nie umiemy sobie wyjaśnić racjonalnie, zazwyczaj sprawia, że uważamy to za niemożliwe. Sesje bioenergoterapii idealnie pokazują jak bardzo jesteśmy energetyczni. Bardzo często zdarza się, że 'pacjent’ właśnie wtedy to sobie uświadamia i zaczyna wierzyć w działanie energii. To, że jej nie widać nie oznacza, że jej nie ma. W trakcie trwania sesji, krótko po lub po zakończonym cyklu niemalże każda osoba doświadcza jej w postaci poprawy stanu zdrowia. Podczas terapii towarzyszą temu często przeróżne odczucia w ciele, od mrowienia, poprzez uczucie zimna, gorąca, chłodnego powiewu, czy rozlewającego się błogostanu. Nie jest to jednak gwarantem skuteczności metody Domancica. Poddanie się i zaufanie całkowicie wystarczy.
